Live: IMPERATOR/ZLOT
Łódź, 29.04.1988r.
29 kwietnia w wielu metalowych głowach zrodził się problem –
Jabłonna czy Łódź? Wybrałem to drugie i zjawiłem się na super gigu, super grupy
z Piotrkowa Trybunalskiego – IMPERATOR!!!
Jako support dla „gwiazdy” wystąpił łódzki ZLOT. Zespół ten
przedstawił dość zwarty i poprawnie (w miarę) zagrany program. Miłym akcentem
było wykonanie utworu „Paranoid” zespołu BLACK SABBATH. Rola kapeli
poprzedzającej występ „gwiazdy” jest jednak bardzo niewdzięczna. ZLOT grał
sobie a muzom, a publiczność czekała na IMPERATOR. Czy Bariel i jego banda
stanęli na wysokości zadania? Wątpię!!!
Ci faceci zagrali chyba jeden tylko utwór w całości.
„Chyba”, ponieważ nie bardzo można było usłyszeć kiedy utwór się zaczyna, a
kiedy kończy. To jeszcze można „zwalić” na akustyka. Jednak niewybaczalnym jest
fakt, że człowiek, który uważa siebie za najlepszego lub jednego z najlepszych
wioślarzy w Polsce nie potrafi nastroić swojej gitary!
Mało tego, o ile ów jadowity jegomość krzyknął coś do
mikrofonu, z głośników wydobywał się dźwięk przypominający rozklekotany
niemiecki motocykl.
W końcu „siadł” bas i totalni panowie z IMPERATORA opuścili
scenę.
Jedynym pozytywnym punktem „koncertu” był garowy. Ten
chłopak jest naprawdę dobry. Dwoił się i troił, aby wypełnić te trochę
przydługie przerwy, ale po kilku razach on również zrezygnował.
Gatunek muzyki, który wybrali ludzie z IMPERATORA jest
wspaniały! Tyle, że ich umiejętności pozostawiają wiele do życzenia. Oni chyba
wmówili sobie, że grają idealnie i nic lepszego nie da się zrobić. Zresztą
bardzo pomaga im w staczaniu się w dół ich widownia, która staje się głucha na
to, co zaczyna wyprawiać IMPERATOR. Myślę, że mit zespołu już dawno odszedł
daleko i szkoda, bo jeszcze niedawno mieli duże szanse stać się nie tylko
najszybszą ale i najlepszą grupą death-core w PRL!
YAGA (dla Thrash’em All)
Relacja pochodzi z xerowanego jeszcze fanzina o nazwie Thrash'em All # 6 z 1988r. Czuć niechęć do IMPERATOR. Nie wykluczone, że to na tę relację powoływał się potem M. Kmiołek szkalując i topiąc pochodzący z Łodzi (a nie z Piotrkowa Tryb. jak napisano w relacji!) band. Fakt jest taki, że jeszcze później IMPERATOR nieraz skopał dupy maniakom (wystarczy sięgnąć do relacji ze S'thrash'ydła'90"), jednak w sumie daleko nie zaszedł. Mimo, że niewątpliwie się to załodze Bariela należało...
Zdjęcie przedstawia Mefista (z lewej) i Bariela podczas pracy w studiu, ale, że było robione w 1988r. pozwalam sobie je zamieścić. Tym bardziej, że pochodzi z mojego domowego archiwum...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz