środa, 20 czerwca 2012

Wspomnień czar... Morbid Party I

Live: MORBID PARTY vol. I (CORRUPTION, TARANIS, INFERNAL DEATH, DESECRATION, MORDOR, PANDEMONIUM, BETRAYER)...
Tarnowskie Góry, 20.06.1992r.

Do Tarnowskich Gór wybraliśmy się z nadzieją, że może będzie to extra impreza, ale trochę się zawiedliśmy. Dlaczego? Zaskoczony byłem zachowaniem publiczności. Nie dość, że było jej mało to większość ani razu nie ruszyła tyłków z krzeseł, ale przejdźmy do strony muzycznej...
Wystąpiło 7 kapel: CORRUPTION, TARANIS, INFERNAL DEATH, DESECRATION, MORDOR, PANDEMONIUM, BETRAYER. Przyznam się, że była to pierwsza impreza, na której podobały mi się występy wszystkich kapel... Ale po kolei. Jako pierwsi wystąpili tubylcy, czyli CORRUPTION. Grupę tę usłyszałem po raz pierwszy i twierdzę, że warto przyjrzeć im się trochę bliżej. Coś w nich jest i szkoda byłoby gdyby przepadli w tłumie przeciętnych zespolików...
Jako drugi wystąpił wadowicki TARANIS. Yeah!!! To było to!!! Wspaniały Black z zajebiście mroczny wokalem Jacques’a. Ich muzyka jest w stanie rozpierdolić czachę na nie zliczoną ilość malutkich cząsteczek. Jest zbliżona do kultowego SAMAEL’A i jest po prostu extra. Oczywiście nie obyło się bez covera – wiadomo  czyjego repertuaru... Po świetnym występie nastąpiła zmiana na scenie i po chwili pojawia się INFERNAL DEATH... I kolejna porcja „soczystego” Death/Thrashu. Do tej pory zespół ten znałem tylko z demo „Twilight Tales” i ciekaw byłem jak wypadną na „żywca”. Jestem pewien, że stać ich na więcej, ale i tak występ podobał mi się bardziej niż program na kasecie...
Po nich Messiah zapowiedział kolejną miejscową kapelę, którą był DESECRATION. Niestety nie widziałem całego ich występu, gdyż w tym czasie rozmawiałem z Czarnym /INFERNAL DEATH/ i Robinem /SILENT SCREAM’zine/ (Hello!). Po powrocie na salę dowiedziałem się, że było superowo... No cóż, może innym razem... Ale teraz ci, na których czekałem... Jeszcze chwilka... iiii... Już! MORRRDORRR...
Noo, to jest coś pięknego... Czy jest ktoś, kto ich jeszcze nie słyszał? Natychmiast kupcie „Nothing...” – warto!!! W tym miejscu nie wiem co pisać, bo wszystko będzie mało. Taaak, przyznaję się – to są moi krajowi faworyci... Zagrali po prostu świetnie!!! Wśród swoich numerów „przemycili” dwa razy „Eternala” z repertuaru PARADISE LOST i to na ich występie było „najcieplej” pod sceną. Dobry występ to jednak baaardzo dużo, gdy później patrzyłem na ten ścisk przy stoisku z kasetami... Ciekawe, czy dla wszystkich starczyło...
Ale to nie koniec. Teraz przyszła kolej na PANDEMONIUM – czy można napisać o nich coś nowego? To jest po prostu wspaniałe, ale żeby nie było ciągle zachwytów – spodziewałem się czegoś więcej. Odniosłem wrażenie, ze niezbyt przyłożyli się do swojego występu... A może tak mi się tylko wydawało? Eee... Chyba nie... Mogli odstawić lepszą sztukę...
I to był koniec... Tego dnia nie było mi dane obejrzeć BETRAYER’A. Trzeba było spadać na pociąg, ale o ich występie napisał mi organizator tej imprezy – Messiah: „BETRAYER to już klasa europejska. To co zaprezentowali na scenie to wielkie show. Początek to mroczne intro – scena ciemna, nagle wybuch i wejście z utworem „Spiritual Turning Point”. Najlepsza polska kapela na scenie. Zagrali 8 swoich numerów + jeden na bis. Światła, dymy i wybuch potęgowały klasę tego zespołu...”.
Na koniec jeszcze tylko malutkie podsumowanie. Świetny koncert z udziałem zajebistych kapel, ze wspaniałą atmosferą i tylko czekam na Morbid Party vol. II. Życzę sobie jednak, aby następnym razem więcej „ludzisków” bawiło się pod sceną, a nie pod ścianami.
(md)

Relacja pochodzi z Debilator'zine # 1. Jej autorem jest niejaki (md), którego nie udało mi się jednak spersonalizować...

 ♫ ♫ ♫ ♫ ♫


Live: MORBID PARTY vol. I (CORRUPTION, TARANIS, INFERNAL DEATH, DESECRATION, MORDOR, PANDEMONIUM, BETRAYER)...
Tarnowskie Góry, 20.06.1992r.

MORBID PARTY... hmmm... Sama nazwa dużo mówi. Za tą nazwą ukrywa się tak morderczy skład kapel, że wielu ludzi upadło na kolana. BETRAYER, PANDEMONIUM, MORDOR, INFERNAL DEATH, DESECRATION, TARANIS, CORRUPTION. Koncert po małych kłopotach z próbami . rozpoczyna się punktualnie. Duże uderzenie daje już pierwsza lokalna kapela, no a później już poszło! Ostrą muzyką przywitały publikę wszystkie zespoły. Oczywiście najlepiej wypadł BETRAYER, czego można się było spodziewać dużo wcześniej. Wcale nie gorsze było PANDEMONIUM, lecz muzyka „Zdrajcy” przyćmiła wszystkie inne kapele.
Koncert na bardzo wysokim poziomie, wszystkie kapele zaprezentowały dobre obycia ze sceną. Gig był dobrze zorganizowany i rozreklamowany przez Messiaha (ex-Destructimov’zine) i.Rockera (nie wiem czy dobrze napisałem). Niestety nie zjawiło się zbyt dużo ludzi i to był największy mankament tego koncertu. Duża hala, dobre nagłośnienie i extra organizacja. Szkoda, że przyjechało tak mało ludzi... Następnym razem będzie chyba dużo lepiej!

Czarny from INFERNAL DEATH’band

A tu spojrzenie na tę samą imprezę, tylko okiem Czarnego z zespołu INFERNAL DEATH. Relacja ukazała się w Impurity Rites'zine # 1...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz